baner

baner
foto od lewej: Krzysztof Babisz, Sport24.pl,Oskar Dobek, P.Puchalski RALLY foto,Łukasz Żbik

czwartek, 25 października 2018

2 KJS Głuszyca

                      
                       2 KJS Głuszyca 


Do startu w zawodach przystąpiło 48 załóg my mieliśmy numer startowy właśnie 48 ostatni.
Ale jak to mówią ostatni będą pierwszymi ;) i tak też się stało, ale o tym później.

    Głuszyca przywitała nas deszczem a My mieliśmy zamontowane w aucie opony typu slick,
Pierwsza rzecz po przyjeździe nie należała do przyjemnych, musieliśmy w deszczu wymienić opony które będą dobre na deszcz.
 foto:P.Puchalski Rally FOTO

Do przejazdu mieliśmy 3 odcinki przejeżdżane 3 razy z tego 3 próba był mini OS super :) a 7 przejazd był dodatkowo punktowany PAWER STAGE.

Foto:Jadwiga Gajb



  Pierwszy odcinek nie poszedł nam najlepiej czas 1:21 sekund gdy koledzy z naszej klasy mieli czasy 1:14 i 1:17 dodatkowo dostaliśmy 5 sekund kary za potrącona oponę.
    Kolejne dwie próby też nie były najszybsze. Po przejechaniu pierwszej pętli i zjechaniu na park serwisowy zastanawialiśmy się czy nie zamontować z powrotem opon typu slick.
   Po deszczu już śladu nie było a  drogi przesychały, musieliśmy coś zrobić żeby wrócić do walki i poprawić nasze czasy jeżeli chcieliśmy stanąć na podium.

 foto poniżej: ON i ONA fotografia


    Podczas przerwy serwisowej przed drugą pętlą na facebooku organizator zamieścił wyniki po pierwszej próbie.
    Okazało się że mimo nie najlepszych czasów zajmujemy z Tomkiem 1 miejsce w klasie gdyż koledzy z lepszymi czasami mieli sporo sekund dodatkowych za potrącenie opon.
   Decyzja zapadła nie zmieniamy opon i próbujemy pojechać  jeszcze szybciej  i czysto bez błędów żeby utrzymać 1 miejsce do końca.

foto poniżej:M&M Czyżewscy Foto



  Druga pętla poszła nam dużo lepiej czasy poprawiliśmy i pojechaliśmy bez błędnie  co owocowało utrzymanie 1 pozycji.
  Została do przejechania trzecia pętla i ostatnie trzy odcinki







    Trzecią pętlę pojechaliśmy wręcz idealnie :) 7 odcinek był to Pawer Stage (dodatkowo nagradzany dla załogi która przejedzie go najszybciej) A więc tą załogą byliśmy MY. :) :)
   Odcinek numer 8 mieliśmy też najlepszy czas, został nam do przejechania odcinek 9 OES.
 Całą trzecią pętle przejechaliśmy szybko i bezbłędnie, po zjechaniu do parku serwisowego czekaliśmy na wyniki.
                                   Poniżej zdjęcie z rozdania pucharów klasa 5.

foto poniżej: Kasia Nowak

Wygraliśmy 1 miejsce w klasie 5 (z przewagą 1 sekundy ) i wygraliśmy Pawer Stage za najszybciej przejechaną próbę nr 7






 Na koniec posta zapraszam do oglądnięcia filmiku z 2 kjs Głuszyca
Filmik z zawodów:

Po zwycięstwie w tym KJS -ie mamy wspólnie z Tomkiem wystarczającą ilość punków które dają nam zwycięstwo w rocznej rundzie  DLR :)
    P.S. auto którym startowaliśmy Subaru Impreza STi  o mocy 350 koni przechodzi pomału już do historii był to prawdopodobnie ostatni start tym autem.
    Tomek planuje zbudować godnego następce, będzie grubo!.
  Mam nadzieje że Tomek poradzi sobie z budowa szybko (wiemy ile czasu potrafi trwać budowa rajdówki). Czas pokaże kiedy wystartujemy wspólnie w nowej rajdówce.

Dziękuję za doping i gratulację
Pozdrawiam




piątek, 21 września 2018

4 Rajd Strzelca - 3 runda DLR


               
          Wystartowaliśmy w 4 Rajdzie Strzelca

    Rajdy srajdy ale ciągle mnie kręcą.
 Dzień bardzo wyczerpujący dawający mnóstwo emocji,wrażeń i adrenaliny,ale po prostu LUBIĘ TO!!! 
     4 Rajd Strzelca odbył się 19,08,2018r. w Strzelinie i jego okolicach. Do przejazdu mieliśmy 4 odcinki przejeżdżane 3 razy. 

Ruszamy na Strzelin :)





  Razem z Moim kierowcą Tomkiem Śliwą przyjechaliśmy do biura rajdu ok godz 7:30 z zamiarem przejścia i opisania prób. Okazało się że jest to nie możliwe, bo próby i karty drogowe będą wydane dopiero po odprawie po godz 10tej :( dziwne to ale cóż tak chciał organizator. 
   Ale od czego są miejscowi Matadorzy :)po krótkiej rozmowie ruszyliśmy kilkoma autami na próby w celu ich opisania.

Próby w większości odbywały się na terenach PKP czyli dziurawo + syf i nawet wystające metalowe pozostałości po jakiś słupkach na których rozerwaliśmy oponę.
foto: "Marcin Czyżewski Foto"


Bardzo szybki i fajny odcinek był Edwardów. Dodatkowo jego trzeci przejazd był Power Stage
poniżej onbord z jego przejazdu :)

Ogólnie rajd był wyczerpujący bo na zewnątrz 33c a w aucie bez klimy i dmuchawy może nawet 50C było

foto: "Marcin Czyżewski Foto"



Poniżej klip załoga Śliwa/Pauch

Z odcinka na odcinek jechaliśmy coraz pewniej i szybciej,emocje wzrosły gdy okazało się że mamy rozdartą oponę. Szybki serwis i opona zmieniona. Ogień na kolejną próbę bo czas gonił i w ostatnich minutach dojechaliśmy do kolejnej próby dzięki czemu uniknęliśmy limitu.                                   
                MAMY TO!!!
No i wygraliśmy I miejsce w klasie 5 i I miejsce w klasyfikacji generalnej a Pawer-Stage tym razem nie dla nas

foto zwycięzkiej załogi Śliwa / Pauch 

Dzięki wszystkim za gratulację i doping było super pozdro i do następnego :) 

P.S
Dzięki zbiegu okoliczności udało mi się wystartować w tym rajdzie.
Do Polski przyjechałem w innym celu brać udział w najważniejszym OsEsie mojego życia jakim był Ślub z Dorotą.


Ale dzięki mojemu kierowcy z którym startuje w KJS-ach, Realysprint-ach itp Tomkowi Śliwie i zarazem Świadkowi :)ten dzień tez miał akcent rajdowy. 


Dzięki wielkie Tomek za wszystko!!







  Następny KJS w którym wystartujemy odbędzie się 20 Października jet to KJS Głuszyca będzie to też kolejna runda DLR :)


Pozdro :)

wtorek, 16 stycznia 2018

Mały powrót po latach na kjs

   
                         1 Kjs Świdnicki 

  Po kilku latach przerwy od motorsportu spowodowanej moim wyjazdem do Niemiec w 2014 roku gdzie jestem tam do tej pory nie brałem udziału w organizacji zawodów oraz startach jako pilot z racji braku czasu i odległości jaka mnie dzieli od chociażby Wrocławia.

  Dwa dni przed Kjs-em Tomek Śliwa zadzwonił że szuka pilota na najbliższą sobotę i czy przyjadę?
Nie wiedziałem co zrobić gdyż pomimo pracy i terminów w ten weekend byłem też chory i mocno zaawansowaną chrypkę miałem lecz po krótkiej rozmowie zdecydowałem się  OK jadę !!! :) 


  Musiałem na szybko ogarnąć urlop co nie było łatwe w czwartek iść do szefa poinformować go że w piątek muszę mieć wolne i sobotni termin tez musiałem przełożyć ale wszystko się udało pozostała tylko moja chrypa tabletki syropy maści poszły w ruch :) 


    Po za chorobą przede mną było do pokonania nie mało km na ten 1 Kjs Świdnicki bo ponad 1500km w obie strony czyli co za tym idzie mało snu i dużo wrażeń :)
 
  Po pierwszym etapie czyli dojechaniu do Świdnicy przygotowaniu się do KJS-u zgłoszeniu załogi oklejenie auta czekaliśmy na BK które jak się później okazało nie przeszliśmy bo nie dopuścili mojego kasku, nie miał wymaganej homologacji E. 
Zaczęło się nerwowe szukanie zapasowego kasku bądź kupienie. 
Z pomocą ruszył nam Gaweł Marcinkiewicz i Jacek Oryński z tego miejsca chciałem wam podziękować 
Kask udało nam się zakupić:) :) :)

Kjs nie należał do trudnych były trzy próby przejeżdżane trzy razy. 
Na pierwszej próbie można było jak inni koledzy uszkodzić łatwo auto i w ten sposób zakończyć dzień druga próba była bardzo prosta i trochę boków tez było :) trzecia próba z kolei była najciekawsza i najbardziej dziurawa i mokra ale było mega!
 


Impreza była zorganizowana bardzo sprawnie i profesjonalnie z mojego punktu widzenia brawa dla sędziów i organizatorów dobra robota 
 Tutaj filmik ze środka auta



W internecie są też fotki z kjs-u 

 ←autor zdjęcia: Konrad Pluciński 











autor zdjęcia: Kacper Pruchnicki→
 ←Autorkom zdjęcia: Dominika Morka
 autor zdjęcia Konrad Pluciński→
  ←Autorkom zdjęcia: Dominika Morka

 autor zdjęcia Konrad Pluciński →
←Autorkom zdjęcia: Dominika Morka 












                                                                            Po 9 odcinkach załoga Subaru Impreza Sti kierowana przez Tomka Śliwę i pilotowana przez Przemka Pauch zajęli 1 miejsce w klasie K5.

Było wiele emocji wrażeń no i jak zawsze super zabawa. Teraz muszę odpocząć po maratonie 1500km plus mało snu no i  odchorować okazało się że mam zapalenie oskrzeli ale zmęczenie już pomału mija choroba z czasem zniknie a wspomnienia zostaną warto było mimo wszystko :)

Chciałem również podziękować szczególnie mojej narzeczonej Dorota Jóska oraz osobie bez której by tego nie było Kasia Nowak i Tomek Śliwa :) :) 

 Mam nadzieje że jeszcze nie raz uda mi się zjechać do Polski na jakiś kjs jeśli tak to zdam relacje na moim blogu jak było pozdrawiam :)

Przemek Pauch